W końcu udało się - ulepiłem coś co przypomina człowieka i ma mniej niż 2 cm. Zapewne zmienię jeszcze jakiś detal i coś podszlifuję.. ale na ten moment - finito!
.. czyli o mych lepiaszczych przygodach w skali 28mm, tudzież innych. Innych skalach oczywiście.
piątek, 21 czerwca 2013
sobota, 8 czerwca 2013
szwedzki muszkieter / swedish musketeer
No i niby ukończony po długich i nierównych bojach. Ale jakoś się z niego nie cieszę, trywialna, mało dynamiczna poza, nazbyt krótkie łapy (choć to dałoby się wytłumaczyć złym odżywianiem w wieku szczenięcym).. na stole, gdzieś w drugim, trzecim rzędzie nie kułby nazbyt w oczy.
What may I say... it's not good figure :/
A poza tym.. prezentuję dzisiejszy zakup - całe 20 zł :)
"Chronicle of Thietmar" I bought it today (less than 5 euro)
What may I say... it's not good figure :/
A poza tym.. prezentuję dzisiejszy zakup - całe 20 zł :)
"Chronicle of Thietmar" I bought it today (less than 5 euro)
czwartek, 6 czerwca 2013
%@* #$% !
I stało się! Dzisiaj przypomniałem sobie jak bardzo delikatne są gotowe szkieleciki do figurek. Kruchy ZnAl, troszkę za dużo siły.. i efekty są jakie są.
So, it happened in the afternoon.. I destroyed a mini wich was built on a ZnAl casted armature. I'm not happy with it..
So, it happened in the afternoon.. I destroyed a mini wich was built on a ZnAl casted armature. I'm not happy with it..
do trzech razy sztuka.. (15mm)
Tytuł właśnie taki, bo po raz trzeci podchodzę do 15mm... no i moim zdaniem coś fajnego może z tego wjść. Oczywiście poszedłem po najmniejszej linii oporu i wzoruję się na swoim własnym ulepie - tyle że z 28mm. Ogólnie wrażenia są takie - całkiem przyjemna skala - zasadniczo nie trzeba się jakoś za bardzo skupiać na detalach - ważniejsza jest moim zdaniem dokładność...
Ale... zrobię zapewne jeszcze ze 2 w tej skali i będę mówił zapewne coś zupełnie innego.
Ale... zrobię zapewne jeszcze ze 2 w tej skali i będę mówił zapewne coś zupełnie innego.
wtorek, 4 czerwca 2013
ukończony wojownik słowianski / finished slavic warrior
Z nieukrywaną radością muszę się pochwalić że udało się mi skończyć figurkę słowiańskiego procarza z IX/X wieku. Co prawda, potrzebuje ona jeszcze delikatnego szlifowania, ale z racji tego że póki co ma wylądować w szufladzie - daruję jej to :) Cóż dodać mogę - z pierwotnego zamysłu zabrakło jedynie krzyżyka u szyi - jakoś nie chciał sie ulepić - a może ludek po prostu Wielkomorawianinem nie chciał zostać?
Above: miniature of slavic slinger from IX/X century.
Above: miniature of slavic slinger from IX/X century.
Subskrybuj:
Posty (Atom)