Pokazywanie postów oznaczonych etykietą post_apo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą post_apo. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 sierpnia 2013

back to the roots..

Czyli chwila odpoczynku od piętnastek, odkurzanie starych figur i mobilizacja w celu ukończenia tego mini projektu. Jakiegoż, być może ktoś zapyta; otóż postanowiłem sobie wypuścić kilka, kilkanaście kopii zestawu przedstawiającego mieszkańców zrujnowanej nuklearną wojną osady.  Zbieraczy, złomiarzy, myśliwych... ludzi starających się na przekór wszystkiemu jakoś żyć.


I'm taking a rest from 15mm for a while. So I decided to finish my little project and release few copies of those minis. The group consist of few inhabitants  of small village, somwhere in radiated europe.



środa, 22 sierpnia 2012

dziewczyna dla Zbynia

Postapokaliptyczna łowczyni zmutowanych korników. Przyda się jej jeszcze trochę polerowania miejscami ale zasadniczo jest już ukończona. Na fotkach widać niestety każdą warstwę masy z osobna - pewnie jakiś surfejser wyszedłby jej na dobre... ale mam tylko szpachlę do samochodu, więc chyba zrezygnuję.




piątek, 17 sierpnia 2012

Zbynio - złomiarz


Głowę mą zaścielają niegdysiejsze twory.. wychylające swe kosmate łby.. postnuklearne wizje.... sole kobaltu... arghhh..  co ja tu...

Proszę Państwa oto Zbynio - postnuklearny złomiarz i łowca korników. Zaczynał jako przyrodni brat słowiańskiego wojownika Wielkiego Łba, ale w międzyczasie testowałem na nim różne mieszanki mas dwuskładnikowych.. no i oto co z tego wyszło....






Chyba w jakiś statywik zainwestuję, bo z ręki to trochę skacze...

niedziela, 18 marca 2012

Łucznik - wprawka

Proszę Państwa oto Miś - a właściwie postapokaliptycznie nacechowany łucznik - myśliwy. Co do jego brzydoty (a także  dziwacznej skali - bo ponad 30 mm..) słów kilka.  Jego początki giną w listopadowych, dżdżystych pomrokach - wtedy właśnie wiedziony zachwytem nad ilustracjami ukazującymi angielskich łuczników w czasie bitwy pod Sluys, postanowiłem ulepić takiegoż właśnie łucznika. W międzyczasie koncept nieco przeewoluował, otarł się wczesne średniowiecze, aż wylądował w erze postnuklearnej... Dzisiaj jest 18 marca i nieszczęśnik jest ukończony - jak widać różne części ciałą są wykonane ... różnie... uczyłem się na nim po prostu. Eh, jakiś czas temu z główki dumny nawet byłem.

A ręce - wielkie prawda? Cóż, rozszczepianie atomu to ciężka robota, to i ręce wielkie być muszą :)





Etykiety