niedziela, 17 marca 2013

już w koszuli

Zaczynam już  powoli odziewać dzielnego chłopca - no bo że dzielnym on będzie to chyba wiadome było od początku. Mnie zaczyna jednak nurtować co innego - jak zdjąć go z podstawki nie uszkadzając delikatnego, bądź co bądź szkielecika. Problemy takie miałem w początkach swej lepiaszczej przygody - nogi odłamywały się miniaturkom po prostu - a ja z uporem maniaka doklejałem je za pomocą kropelki i tytłałem wszystko grinstaffem. Póki co zastanawiałem się nad odlaniem całości, wraz z podstawką  - a dopiero potem przygotowaniem mastera do właściwych odlewów. Z drugiej strony - zabierze to trochę czasu... a także pogorszy jakość. Czeka mnie trudna decyzja.

A teraz - tadaam - chłopak w koszuli!






5 komentarzy:

  1. Fajnie się zapowiada :)
    co do odcinania to pozwalam sobie wstawić zdjęcie
    można by go tak wyciąć i odlać z taką małą podstawką

    https://lh6.googleusercontent.com/-YYuaWPwILRA/UUWa0EOhZMI/AAAAAAAAAjM/N9qj_c-byGU/s320/wkoszuli1.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też niezła opcja - pod warunkiem że uda się go odciąć od tej kruchej znalowej sztabki która pierwotnie była podstawą.. jakaś mikroszlifierka i powinno dać się zrobić.

      Usuń
    2. Pewnie - tym bardziej, że "master" będzie na pewno wygładzany i dopieszczany, no i przecież może zostać z podstawką ...

      Usuń
  2. Niezły gostek. Okulary the best. Czekam oczywiście na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się wzorować częściowo na tym:
      http://www.1944.pl/img/fototeka/L/MPWIP930.jpg

      Usuń

Etykiety